W Los Angeles skruszeni bandyci odebrali chleb oszustom i założyli biuro turystyczne. W programie: wycieczki po gangsterskich „terenach łowieckich”. Powrót – na razie – gwarantowany.
Przy autobusie zaparkowanym w dzielnicy Silverlake przed budynkiem o nazwie The Dream Center (Ośrodek Marzeń) dorośli ludzie zbijają się w gromadkę jak dzieciaki na szkolnej wycieczce. Zapłacili po 65 dolarów (butelkę wody dostają gratis). Kościelna grupa z Missouri – jakieś 20 osób, blondyni – stoi z szarymi papierowymi torbami pełnymi przekąsek. Zaskakująco dużo jest Australijczyków, chodzą wokół niespokojnie. Jeden z nich nazywa się Tiny (Malutki), ale wcale taki nie jest.
10.05.2013
Numer 17/ 2013