Miłujcie się wzajemnie, ale niekoniecznie w kościele. Takiej nauki wypadałoby udzielić pewnej włoskiej parze, którą przyłapano na miłosnych igraszkach w konfesjonale. Odkrycia dokonał wierny z toskańskiego miasteczka Cecina, który w porze nieszporów przyszedł pomodlić się w świątyni. Słysząc nader wymowne jęki dochodzące z bocznej nawy, zadzwonił po karabinierów. Rozochoceni kochankowie przyłapani in flagranti nie byli zachwyceni interwencją stróżów prawa.
24.05.2013
Numer 18/ 2013