Artykuły

Brazylia: rozrachunki z rasizmem

Czterdzieści lat temu demaskatorski dokument o zbrodniach popełnionych na brazylijskich Indianach wywołał poruszenie na świecie, po czym przepadł jak kamień w wodę. Ostatnio odnalazł go prawnik przekopujący archiwa w Rio de Janeiro.

W 1967 r. prokurator Jader de Figueiredo Correia ujawnił liczący 7,000 stron raport na temat eksterminacji i prześladowań Indian przez brazylijskie władze. Mimo wstrząsających opisów zbrodni i nadużyć Służby Ochrony Indian (SPI), która często zamiast poprawiać im warunki życia, podstępnie przejmowała ich ziemię, truła lub eksterminowała z zimną krwią, do tej pory brazylijskie władze nie skazały żadnego spośród 134 funkcjonariuszy, oskarżonych o ponad tysiąc przestępstw.
Raport Figueiredo wywołał poruszenie na całym świecie i zaowocował utworzeniem organizacji broniącej praw Indian - Survival International. Wkrótce po publikacji dokument miał ponoć zniszczyć pożar, do jakiego doszło w ministerstwie rolnictwa. Oczywiście wzbudziło to uzasadnione podejrzenia o manipulację i próby tuszowania zbrodni popełnionych na rdzennych mieszkańcach Brazylii przez wojskową juntę rządzącą wówczas krajem.
Niedawno prawie kompletny raport odnalazł w zapomnianym archiwum w Muzeum Indian w Rio de Janeiro prawnik Marcelo Zelic. Obecnie bada go Narodowa Komisja Prawdy, zajmująca się łamaniem praw człowieka w okresie rządów wojskowych w latach 1947-1988.
Jak pisze brytyjski Guardian, który dotarł do fragmentów raportu, brazylijskich Indian poddawano masowej eksterminacji i wymyślnym torturom, między innymi miażdżeniu stóp, wieszaniu za kciuki i biczowaniu. Brazylijska prasa przemilczała odnalezienie dokumentu, co zdaje się potwierdzać przypuszczenia, że wielu wysoko postawionych ludzi w kraju wciąż boi się tego, co może zawierać.

Reklama