Artykuły

Blair krytykuje islam

Wojny, terroryści, nietolerancja w Afryce, Azji, Europie – trzeba połączyć kropki, pisze były brytyjski premier

Źródłem terroryzmu nie są tylko „wariaci, lokalne konflikty i zapaść gospodarcza”, ale ideologia popularna wśród muzułmanów, sądzi Tony Blair. Jego zdaniem istnieje „problem wewnątrz islamu”. „Istnieją ekstremiści chrześcijańscy, buddyjscy i hinduistyczni, ale obawiam się że problematyczny nurt w islamie nie jest domeną kilku ekstremistów. W samym jego sercu leży przekonanie, że religia (oraz relacja między religią i współczesną polityką) nie da się połączyć z pluralistycznym, liberalnym i otwartym społeczeństwem. Jest to pewne spektrum, na którego krańcu są terroryści, ale ten światopogląd sięga dalej i głębiej niż chcielibyśmy przyznać”, pisze były premier.

Tony Blair, jak wiadomo, jest jednym z najbardziej wierzących polityków we współczesnej historii Wielkiej Brytanii, przynajmniej w tym sensie, że zabiera głos w sprawach wiary oraz uważa, że Bóg przejawia się w porządku społecznym, wpływa na decyzje polityczne itd. Przez pewien czas Blair interesował się New Age, później przyjął chrzest w Kościele rzymskokatolickim i założył wielowyznaniową organizację charytatywną, której celem jest edukacja na temat religii. Ciekawe, że zapał religijny Blaira podzielał również jego sojusznik w wojnie z terrorem, również chrześcijanin późno nawrócony  George W. Bush. 4 miesiące po inwazji na Irak mówił palestyńskim dyplomatom: „Bóg wyznaczył mi misję. Powiedział mi: ‘George, idź i walcz z terrorystami w Afganistanie’. I poszedłem. A potem powiedział mi: ‘George, idź i zakończ tyranię w Iraku’. I zrobiłem to. A teraz znów czuję, że przychodzą do mnie słowa Boga: ‘idź i załatw Palestyńczykom własne państwo, Żydom bezpieczeństwo i pokój na Bliskim Wschodzie’. I niech Bóg mi świadkiem, zrobię to.”

Reklama