Pedro Oliva jest kajakarzem ekstremalnym. Cztery lata temu runął w kajaku z 40-metrowego wodospadu w dorzeczu Amazonki. W zeszłym roku wybrał się na Grenlandię, gdzie zjechał z położonego za kołem podbiegunowym wodospadu, spływającego z lodowca. W tym roku wpłynął między strumienie lawy z hawajskiego wulkanu Kilauea. Chociaż lawa wypaliła w kajaku kilka dziur, dał sobie spokój dopiero wtedy, gdy spłonęło mu wiosło.
05.07.2013
Numer 21/ 2013