Pierwsza rewolucja seksualna wcale nie wybuchła w 1968 roku, tylko trzysta lat wcześniej – uważa historyk Faramerz Dabhoiwala.
Oksfordzki historyk napisał książkę o historii seksualności. Czy to bezpieczne?
Faramerz Dabhoiwala: Tak, a dlaczego pan pyta?
Koledzy mogą panu zarzucić chęć przypodobania się szerokiej publiczności.
Niebezpieczeństwo pojawiłoby się wtedy, gdybym nie powiedział na ten temat nic nowego. Gdy napisałem doktorat z historii prostytucji, moje doświadczenie badawcze trwało już 15 lat. Coś nowego jednak znalazłem.
Naprawdę twierdzi pan, że seksualność nie doczekała się jeszcze poważnej historycznej rozprawy?
14.08.2013
Numer 24/ 2013