Caroline Kennedy znowu trafiła do Białego Domu. Tam, gdzie w dzieciństwie bawiła się z tatą, Johnem F. Kennedym, teraz z rąk Baracka Obamy odebrała nominację na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Japonii. To wzruszające, ale amerykańskie media kipią z oburzenia. 55-letnia nowa pani ambasador nie mówi ani słowa po japońsku i nie ma dyplomatycznego doświadczenia. Dla wszystkich jest jasne, że jej nominacja to sposób, by odwdzięczyć się za lojalność wobec obecnego prezydenta.
30.08.2013
Numer 25/ 2013