Hiszpanię dotknął potężny kryzys gospodarczy, który sprawia, że nawet świnki skarbonki są tam coraz chudsze. W sytuacji gdy stopa bezrobocia osiągnęła 26,2 proc., wiele rodzin musi zaciskać pasa. Odbija się to nie tylko na zyskach sprzedawców samochodów czy restauratorów. Kryzys uderzył też po kieszeni hiszpańską dziatwę. Z badań Krajowego Instytutu Statystyki wynika, że przeciętna wartość kieszonkowego spadła aż o 38 proc. w ciągu minionych czterech lat.
30.08.2013
Numer 25/ 2013