Artykuły

Nieufność narodowa

A może jednak podłączyć się do Zachodu? Spór o tożsamość Rosji w XXI wieku.

Czy postkomunistyczna Rosja powinna poszukiwać nowej idei narodowej? Może wcale nie jest to potrzebne, może powinna po prostu podłączyć się do zachodniej cywilizacji i grać zgodnie z ogólnymi zasadami globalizacji? – odpowiedź na te pytania starali się znaleźć uczestnicy jubileuszowego, dziesiątego spotkania Klubu Wałdajskiego, pod którego egidą rokrocznie odbywają się rozmowy politologów i publicystów z Rosji i świata z rosyjskimi politykami. Temat tożsamości Rosji został poruszony w wystąpieniu programowym prezydenta Władimira Putina.

„Zachodni intelektualiści nie rozumieją, dlaczego i czego Rosja szuka. Z punktu widzenia Zachodu Rosja powinna wpierw stać się demokratycznym państwem, dbającym o swobody obywatelskie i mającym sprawny system prawny. Wtedy wszystko będzie w porządku – relacjonuje na łamach dziennika „Moskowskije Nowosti” niemiecki politolog Alexander Rahr. – Przedstawiciele rosyjskiej opozycji liberalnej podchwycili ten ton, ich zdaniem, rosyjskie społeczeństwo jest na tyle przepojone ideologią konsumpcjonizmu i na tyle pragnie się samorealizować, że tradycyjne hasło Za cara, za ojczyznę, za wiarę!, do którego nadal odwołują się konserwatywnie nastrojone elity, stało się muzealnym eksponatem. Przeciw temu uproszczonemu podejściu protestował w swoim wystąpieniu Putin”.

Zdaniem niemieckiego znawcy Rosji większość Rosjan wspiera „konserwatywną rewolucję”, widzi w niej sposób odgrodzenia się od postmodernistycznego Zachodu, jednak bez konieczności opuszczenia Europy. „W Rosji narasta zapotrzebowanie na tożsamość, która różniłaby Rosję od Zachodu. Po kataklizmie lat 90. to pozwala im odbudować poczucie własnej godności” – zauważa Rahr. I dodaje: „Mamy do czynienia z powrotem geopolityki. Europa nie przyjmuje [budowanej pod auspicjami Rosji] Unii Euroazjatyckiej, nie chce z nią współpracować. Rosja z kolei gotowa jest ukarać Ukrainę, prowadząc z nią wojnę handlową, jeżeli ta wejdzie do Unii Europejskiej. Wiele osób na Zachodzie niedowierza rosyjskiej dyplomacji w Syrii, choć właśnie ona powstrzymała nową wojnę na Bliskim Wschodzie. Konflikty wewnątrz Europy znowu zyskują ideologiczne zabarwienie. Zachód uważa, że występuje w obronie swobód i praw człowieka; tymczasem Rosja stoi na straży zasad prawa międzynarodowego”.

Reklama