Szklanka whiskey z pływającym w niej prawdziwym, zakonserwowanym palcem u nogi, czyli paluchem, to osobliwy koktajl, jaki nieustraszeni klienci zamawiają w jednym z barów kanadyjskiego miasta Dawson City. Obowiązuje zasada, że palucha nie można połykać, ale trzeba dotknąć go wargami. Jeśli przypadkiem paluch zostanie połknięty, klient płaci karę w wysokości 500 dolarów kanadyjskich (480 amerykańskich). Do tej pory koktajlu zasmakowało podobno 60 tys.
11.10.2013
Numer 28/ 2013