Przez ostatni rok w Filipiny uderzyły 24 tajfuny, ale żaden nie był tak potężny jak Haiyan, który zabił tysiące ludzi, a miliony pozbawił dachu nad głową. Czy to wina zmian klimatycznych? Czy będzie jeszcze gorzej?
Isar Germany/AN
Tacloban. To miasto przestało istnieć, a jeszcze niedawno liczyło 220 tys. mieszkańców.
Gdy z Filipin zaczęły docierać pierwsze informacje o uderzeniu tajfunu, na lotnisku w Warszawie lądował Naderev Sano, młody filipiński dyplomata, który przewodzi delegacji swojego kraju na odbywający się w Polsce szczyt klimatyczny ONZ. Yeb – pod takim imieniem znany w ojczyźnie – jest naukowcem i szefem filipińskiej rady ds. klimatu. Wyleciał z Manili ledwie kilka godzin przed uderzeniem tajfunu.
Gdy dotarły do niego informacje o ofiarach i ogromie zniszczeń, wygłosił do delegatów na szczyt płomienne przemówienie, oskarżając wywołane przez człowieka zmiany klimatyczne o ten tajfun i wszystkie inne katastrofy i klęski żywiołowe dotykające Azję i Amerykę Łacińską.
22.11.2013
Numer 31/ 2013