Japonia jest jedynym krajem, w którym sztuka erotyczna weszła do głównego nurtu. Nowa wystawa w Muzeum Brytyjskim pokazuje, jak często seks kojarzono z komedią lub buntem politycznym.
Obraz, na którym kobieta w ekstazie poddaje się pieszczotom oralnym z ośmiornicą, nie mógłby trafić do głównego nurtu żadnej większej tradycji artystycznej. A jednak jest to jedno z najsłynniejszych dzieł Hokusai, największego japońskiego grafika. Rembrandt umieścił na kilku rycinach pary uprawiające seks. Picasso namalował wiele obrazów erotycznych, podobnie jak Degas, Toulouse-Lautrec czy Rodin. Georg Grosz popełnił trochę świntuszących akwarel.
22.11.2013
Numer 31/ 2013