Szwedzkie kina walczą z seksizmem za pomocą testu, który mierzy aktywną obecność kobiet na ekranie. Cel? Promowanie równości między płciami.
Od klasyfikacji filmu oczekujemy, że powie nam, czy na ekranie mamy spodziewać się nagości, seksu, przekleństw lub przemocy. Kina w Szwecji wprowadzają teraz nową ocenę, która poinformuje widza o zawartości uprzedzeń płciowych. Aby otrzymać pozytywną ocenę A, film musi przejść tzw. test Bechdel, czyli muszą w nim występować przynajmniej dwie postacie kobiece (bohaterki noszące imiona, nie statystki), które rozmawiają między sobą – i nie może to być konwersacja na temat mężczyzn.
22.11.2013
Numer 31/ 2013