Kultura

Już się nie boję

Michael Douglas: „Rak mnie wyleczył”

Numer 31/ 2013
Michael Douglas Michael Douglas Getty Images/FPM
Nowotwór, kryzys małżeński, syn za kratkami. Michael Douglas w ostatnich latach nie miał lekko. Teraz błyszczy w filmie „Wielki Liberace” o homoseksualnym artyście estradowym.
„A najgorszy był ten cholerny tren”. Prawdziwy Liberace okazał się wielkim wyzwaniem dla swojego naśladowcy.Getty Images/FPM „A najgorszy był ten cholerny tren”. Prawdziwy Liberace okazał się wielkim wyzwaniem dla swojego naśladowcy.

Długo zastanawiał się pan, zanim przyjął propozycję zagrania roli Liberace’ego?
Nie. To wspaniała postać i scenariusz był znakomity. Na dokładkę Matt Damon miał grać razem ze mną. Cały pakiet był po prostu nie do odrzucenia. To moja najlepsza rola i najlepszy reżyser od czasu, kiedy zagrałem w „Wall Street”.

W filmie gra pan na fortepianie jak prawdziwy maestro...
Ależ co pan! To złudzenie… Ja w ogóle nie umiem grać na fortepianie.

22.11.2013 Numer 31/ 2013
Reklama