Artykuły

Bieda na redzie

Murmańsk - martwy port

Numer 32/ 2013
Beton i złom po horyzont. W ciągu 20 lat z miasta wyjechała jedna czwarta mieszkańców. Beton i złom po horyzont. W ciągu 20 lat z miasta wyjechała jedna czwarta mieszkańców. Ria Novosti / East News
Na całym świecie nadmorskie miasta żyją z morza. Nie w Rosji. Nie w Murmańsku.
Na bezrybiu nie ma rybaków. Pływają głównie wojskowe okręty.Imago/East News Na bezrybiu nie ma rybaków. Pływają głównie wojskowe okręty.

W Rosji zawsze wszystko jest nie tak. Porty w rosyjskich miastach nadmorskich to martwe miejsca, które zioną pustką. Żadne statki ani stateczki tu nie zawijają. Nic nie stoi na redzie. Nikt nie wynajmuje miejsca na przystani, by zacumować jacht. Tu na nabrzeżach nie słychać muzyki dochodzącej z pokładów katamaranów. Do brzegu nie podpływają kutry z porannym połowem. Turyści nie pchają się na spacerowe stateczki. Tu nie ma nic. Bezruch, od czasu do czasu zakłócany przez ruchy wojsk.

06.12.2013 Numer 32/ 2013
Reklama