Uzbrojone oddziały partyzanckie, wyznaniowe milicje i zwykłe gangi opanowały Republikę Środkowoafrykańską. Francuskie i afrykańskie siły pokojowe nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa ludności. Teraz w sam środek religijnej wojny ruszają Polacy.
Ludzie zabijali się tu z różnych powodów, ale wojna religijna to nowość – mówi Émile Nakombo, chrześcijanin, który poślubił muzułmankę. Jego słowom towarzyszy pełne aprobaty spojrzenie handlarzy z pobliskiego targowiska. Większość z nich to muzułmanie, podobnie jak rebelianci z północy, którzy w marcu zajęli Bangi, stolicę Republiki Środkowoafrykańskiej. Pomogli im najemnicy z Czadu i Sudanu, handlarze narkotyków i pospolici rozbójnicy.
07.01.2014
Numer 01/ 2014