W pięknej 180-metrowej willi na Lazurowym Wybrzeżu, sąsiadującej z domem Romana Abramowicza, doszło do napadu i kradzieży – ofiarą padli gubernator Kraju Krasnojarskiego na rosyjskim Dalekim Wschodzie Lew Kuzniecow (na zdjęciu z lewej, obok Dmitrija Miedwiediewa) i jego żona Inga. Zamaskowani złoczyńcy poturbowali właścicieli i pozbawili ich biżuterii wartej 200 tys. euro.
Fale komentarzy w Rosji wywołała nie tyle elegancka nieruchomość urzędnika (zanim Kuzniecow został gubernatorem, pracował w korporacjach, gdzie nieźle zarabiał), ile fakt, że do napaści doszło w okolicy uważanej za bezpieczną.
07.01.2014
Numer 01/ 2014