Niedawno – miliarder. Dziś – prawie bankrut. Historia jego upadku jest równie tajemnicza i fascynująca jak historia powstawania jego fortuny.
Miliardera Arkadija Gajdamaka aresztowano w Szwajcarii, grozi mu ekstradycja do Francji, gdzie został skazany na trzy lata więzienia” – krzyczały niedawno tytuły gazet na całym świecie. Ale Gajdamak znowu się wywinął. Przyjazd do Szwajcarii był czystym szaleństwem. Mimo że Gajdamak cieszy się immunitetem jako dyplomata w służbie Angoli, aresztowanie miał jak w banku. Dlaczego więc zaryzykował i wpakował się w paszczę lwa? Jego znajomi nie mają wątpliwości: Przez ostatnie lata Arkadij sądzi się z dziesiątkami ludzi, zaciąga coraz to nowe długi.
31.01.2014
Numer 03/ 2014