W mieście olimpijskim niczemu nie zaprzecza się z równym uporem jak rosyjskiemu terrorowi sprzed 150 lat, kiedy armia carska wypędziła stąd Czerkiesów.
AFP/East News
Ucieczka przed Rosjanami do Turcji. Nikt nie wie, ilu z nich rozproszyło się po świecie.
Niegdyś, kilka tysięcy lat temu, z szybkością strzały przemierzali w zwrotnych łodziach Morze Czarne, budząc postrach wśród kupców i mieszkańców nadbrzeżnych miejscowości. W kaukaskich górach i na stepach hodowali wspaniałe konie, wysoko cenione przez Tatarów krymskich, Turków i Rosjan. Rozwijali rolnictwo i ogrodnictwo, o czym do dziś świadczą skupiska drzew owocowych wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. Żyli skromnie, w krytych słomą lepiankach, w wolnych grupach, niezależni od nikogo.
31.01.2014
Numer 03/ 2014