Edukacja seksualna to wymysł szatana, więc w indonezyjskiej dzielnicy czerwonych latarni HIV zbiera śmiertelne żniwo.
Diana Sukagoni zaczyna szychtę o dziewiątej. Ta 24-letnia kobieta każdego wieczoru wysiaduje w jednej z kafejek północnej Dżakarty w oczekiwaniu na klientów. Także tej nocy, do czwartej rano, obsłuży trzech do pięciu chętnych. Jest jedną z 20 tys. prostytutek w stolicy Indonezji i dobrze pamięta dzień, w którym opuściła rodzinną wioskę w zachodniej części wyspy Jawa. Na początku przytłoczył ją wielomilionowy miejski moloch i paliła się ze wstydu, sprzedając własne ciało.
14.02.2014
Numer 04/ 2014