Amerykanin Damien Echols przesiedział 18 lat w celi śmierci, oskarżony bez żadnych dowodów o zabicie trzech ośmioletnich chłopców.
Jego kolor to czerń. Czarne włosy, ubranie, okulary słoneczne. Nosi je nawet o dziesiątej rano w kuchni swojego domu w Salem w stanie Massachusetts. Damien Echols na chwilę odkłada okulary na stół. – Chcę tylko zobaczyć, jak pan wygląda – mówi. – 18 lat w celi prawie mnie oślepiło. Echols, teraz 38-letni, w 1994 r. został skazany na śmierć. Wypuszczono go w 2011 r., gdy wyszło na jaw, że jego DNA nie pasuje do śladów na miejscu potrójnej zbrodni.
28.02.2014
Numer 05/ 2014