Doroczne świętowanie urodzin to tradycja europejska. W kenijskim plemieniu Turkana urodziny obchodzi się tylko raz w życiu – w dniu, gdy stawia się samodzielnie pierwsze kroki.
Do jeziora Turkana, leżącego na granicy Kenii i Etiopii, dostaliśmy się od strony kenijskiej. Chciałem odwiedzić wysepki na środku jeziora, na których ponad sto lat temu rosyjski podróżnik Aleksandr Bułatowicz natknął się na plemię Turkana, poobserwować ich życie, wziąć udział w obrzędach. Pierwszym człowiekiem, jakiego tu zobaczył Bułatowicz, był mały chłopiec. Malec leżał na kamieniach i krzyczał. Gdy Bułatowicz podszedł bliżej, spostrzegł, że chłopczyk jest oskalpowany.
28.02.2014
Numer 05/ 2014