Gdy w 1914 roku w dalekim Sarajewie zastrzelono arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, w Paryżu nie zwrócono na to większej uwagi. Francuzów pasjonowała wówczas zbrodnia mściwej pani ministrowej, która wpakowała sześć kulek prominentnemu dziennikarzowi.
Het Geneugen van Nederland/Koninklike Bibliotheek
Zabójstwo w afekcie. Ta kategoria prawna - plus protekcja męża - uchroniła panią ministrową przed odpowiedzialnością karną. Zmarła w 1943 r.
Henriette Caillaux starannie przygotowała się do swego najgłośniejszego publicznego występu. Zanim wpakowała sześć kulek w pulchne cielsko Gastona Calmette’a, szefa dziennika „Le Figaro”, poświęciła cały dzień na zabiegi upiększające godne wymuskanej pani ministrowej. Był poniedziałek 16 marca 1914 r. W terminarzu jej męża, ministra finansów Josepha Caillaux, nie zapisano na ten dzień wizyty w areszcie. Wieczorem był on oczekiwany wraz z małżonką w rezydencji ambasadora Włoch.
14.03.2014
Numer 06/ 2014