Podróż starym pociągiem łączącym największe argentyńskie miasta to przygoda nie z tej epoki. Na trasie między Córdobą a Buenos Aires pasażer może poczuć się jak prorok Jonasz w brzuchu wielkiej ryby.
Za to, że był nieposłuszny Bogu, Jonasz został połknięty przez wielką rybę. Spędził trzy dni i noce w jej brzuchu, a potem cudownym zrządzeniem opatrzności powrócił na stały ląd. Jeśli ktoś uważa, że dziś nie zdarzają się takie przygody, powinien wsiąść do pociągu. Ale nie do byle jakiego, tylko do starego składu, który dwa razy w tygodniu przecina argentyńskie pampasy, łącząc miasto Córdoba z Buenos Aires.
Ten dworzec stary...
Pasażer wyruszający w taką podróż powinien mieć anielską cierpliwość.
11.04.2014
Numer 08/ 2014