Brazylia stara się jak może, by miliony spodziewanych gości mundialu czuło się bezpiecznie. Wojsko i policja wkroczyły do opanowanego przez gangi największego slumsu w Rio de Janeiro.
Państwo przyszło o świcie, uzbrojone jak na wojnę. Siły policyjne i 1500 żołnierzy zajęło w niedzielę Complexo da Maré, gigantyczny slums na północy Rio de Janeiro. Przybyli opancerzonymi transporterami i śmigłowcami, przodem szedł elitarny Batalion Policji do Zadań Specjalnych (BOPE), który przeczesywał obdarte z tynku domy, jeden po drugim. Komandosi mieli czarne mundury bojowe, karabiny szybkostrzelne i gogle z kamerami – jak amerykańscy marines podczas szturmu na Bagdad.
25.04.2014
Numer 09/ 2014