3 czerwca br. francuscy melomani mieli okazję wysłuchać niecodziennego koncertu. Tego dnia 22-letni pianista Kit Armstrong otworzył dla nich swój… prywatny kościół. Armstrong jest młodym, ale bardzo uzdolnionym i zbierającym świetne recenzje artystą. To także prawdziwy obieżyświat: urodził się w Los Angeles w rodzinie Tajwanki i Anglika, ma więc amerykański paszport, ale koncertuje głównie w Europie, a podatki płaci w Austrii.
06.06.2014
Numer 12/ 2014