Mimo szalejącej wojny domowej prezydent Syrii Baszar al-Asad nie traci dobrego samopoczucia. Na początku czerwca br. po raz trzeci wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie kolejną siedmioletnią kadencję. Z dumą chwalił się potem w rządowych mediach, że dostał 89 proc. głosów. A nawet ogłosił powszechną amnestię (piątą w ostatnim czasie).
Syryjski przywódca wykazuje się niezwykłymi zdolnościami przetrwania. Inna sprawa, że ma zdecydowanie bardziej lojalnych sojuszników niż jego adwersarze.
17.06.2014
Numer 13/ 2014