„Zmartwychwstanie” to najnowsza płyta Anastacii. Piosenkarka, która przez ostatnie lata walczyła z nowotworem, wraca na scenę.
Słuchałem pani nowego albumu.
Anastacia: Proszę się przyznać, uronił pan łezkę? To smutna płyta?
Podobna do tych, które nagrywała pani na początku kariery.
Długo szukałam sama siebie. Jeżeli nowa płyta brzmi trochę tak, jak moje pierwsze piosenki, oznacza to, że mi się udało.
A w międzyczasie nie była pani sobą?
Gusta muzyczne bardzo się zmieniły w ostatnich latach – a ja starałam się jakoś dopasować.
17.06.2014
Numer 13/ 2014