Kiedy w 2001 r. debiutował w pierwszym z ośmiu odcinków filmowej sagi o Harrym Potterze, Daniel Radcliffe miał zaledwie 12 lat. Nie przypuszczał wtedy, że rola młodego czarodzieja naznaczy go na całe życie.
Umówienie się z nim graniczy z cudem. Jego grafik jest tak napięty, że trudno wcisnąć szpilkę. Promocja najnowszego filmu „Słowo na M” (polska premiera 19 września br.), przygotowania do licznych przedstawień oraz poszukiwanie nowych, ciekawych ról wypełniają mu dni od świtu do zmierzchu. Gdy jednak daje się namówić na rozmowę, wydaje się aż nazbyt wylewny. A może to tylko aktorska emfaza? – Przepraszam, kamerzyści chcieli zrobić kilka moich ujęć, jak witam się z ludźmi – tłumaczy po chwili zawstydzony.
12.09.2014
Numer 19/ 2014