Dwanaście lat temu zdobyła pierwszego Oscara dla czarnoskórej aktorki. Dziś chce pokazać, że szczyt możliwości ma dopiero przed sobą.
To ma być koniec mojej kariery, a ja nic o tym nie wiem? – rzuca na początku rozmowy Halle Berry. Podkrążone ze zmęczenia oczy i nieco sfatygowany niebieski strój czynią ją bardziej wiarygodną. W nieznośnym upale kalifornijskiego lata nie przypomina piękności, która dziesięć lat temu wynurzyła się z wody przed Jamesem Bondem. Jej najlepsze role, nagrody, Oscar… Wydawało się, że to wszystko należy już do przeszłości. Wygląda na zmęczoną, ale nie na pokonaną.
12.09.2014
Numer 19/ 2014