W krajach Zachodu tysiące dzieci ma do szkoły niedaleko. Jest tuż za rogiem albo kilka przecznic od miejsca zamieszkania. Bywa, że podwożą je rodzice. Nie przychodzi im więc nawet na myśl, że są na świecie uczniowie, którzy chcąc dotrzeć do budynku szkolnego, muszą włożyć w to niewyobrażalnie wiele trudu. Jak w znanym przysłowiu do szkoły mają zawsze pod górę.
I tak np. dzieci zmierzające do szkoły w chińskich górach Gulu, bodaj najbardziej odległej w świecie, muszą przejść po wąziutkiej, czasem tylko 30-centymetrowej, niebezpiecznej górskiej ścieżce.
10.10.2014
Numer 21/ 2014