Artykuły

Wirus wyssał nam krew

Epidemia Eboli

Numer 22/ 2014
Pod kwarantanną. Przychodzą ludzie w strasznych strojach i usuwają wszystko, co zostało po zmarłych. Pod kwarantanną. Przychodzą ludzie w strasznych strojach i usuwają wszystko, co zostało po zmarłych. AP / EAST NEWS
Bintu Sannoh, 13-letnia dziewczynka z miasta Kenema w Sierra Leone, opowiada, jak zaraza niszczy wszystko dokoła.

Nienawidzę samego słowa „ebola”. Gdy po raz pierwszy pojawiła się w naszym kraju, nie przejęliśmy się za bardzo. Później aktywiści biegali po domach i mówili wszystkim o wirusie. Ale wielu ludzi traktowało to jako kolejną ściemę rządzących. W Kenemie doszło nawet do zamieszek, ludzie protestowali pod hasłem „ebola nie istnieje”. Ludzie gadali tyle głupot, że nikt nie brał wirusa na poważnie.

Strach przed karetką

W sierpniu władze zabroniły wjeżdżać i wyjeżdżać z dystryktów Kenema i Kailahun.

24.10.2014 Numer 22/ 2014
Reklama