Hatyło i jego towarzysze od miesięcy bronią lotniska w Doniecku przed szturmami separatystów. Sojusznicy i wrogowie nazwali ich cyborgami.
Walczy w piątym batalionie Ochotniczego Korpusu Ukraińskiego. Oddział rekrutuje się spośród członków nacjonalistycznej organizacji Prawy Sektor. Czasami, pod nieobecność dowódcy, Hatyło zajmuje się rekrutacją i przygotowaniem ochotników, ale najlepiej czuje się na pierwszej linii. – Wojskowy stopień to żaden zaszczyt. Dowódca odpowiada za cały oddział, musi pilnować podkomendnych, karmić ich, ubrać, załatwić wyposażenie… I jeszcze odpowiada, jak coś się nie uda – mówi.
07.11.2014
Numer 23/ 2014