Są zorganizowani jak firma, z kierowcami, nadzorcami i pracownikami. Rumuni w Hamburgu zrobili ze swego ubóstwa zawód.
Już podczas pierwszego dnia w Niemczech, na nieużytkach za torami przy dworcu głównym, nowy się uczył, jak być dobrym żebrakiem. Lekcja rozpoczęła się od założenia dwóch starych swetrów, wzięcia w dłonie kuli z niebieskimi uchwytami i nauki chodzenia. Lewą nogę wyrzucał do przodu dalej niż prawą, zgiął się w pasie i potykał, chodząc po trawie. Po dziesięciu metrach stawał, pochylał się i wypowiadał trzy słowa po niemiecku, przeciągając za każdym razem pierwszą samogłoskę w każdym ze słów: „Proszę.
07.11.2014
Numer 23/ 2014