Różnych zajęć imał się w życiu Jean-Marie Ghislain. Był biznesmenem, ale to go znudziło. Potem zatrudnił się jako instruktor surfingu na Haiti. I to zajęcie szybko porzucił, gdy zobaczył pod swoją deską ciemny kształt i z okrzykiem przerażenia spadł do wody – a kształt, zamiast strasznego rekina, okazał się… dużym żółwiem. Ghislain od dzieciństwa bał się morza. Z fobii nie wyleczyło go pływanie, żeglarstwo ani surfing.
05.12.2014
Numer 25/ 2014