Szedłem przez pięć wiosek i we wszystkich nie spotkałem żywej duszy, tylko same trupy – opowiada człowiek, który przeżył krwawy atak Boko Haram w Nigerii.
Yusuf Sarkin niezbyt dobrze pamięta masakrę. Uszedł z życiem, ale musiał uciekać z rodzinnego miasta. Obrazy ludzi biegnących w popłochu pod gradem kul piaszczystymi ulicami Baga nakładają się na siebie i mieszają w jego głowie. Ale jedna koszmarna scena zapętliła się i powraca raz po raz, jak nagranie na zepsutej płycie. Yusuf wciąż ma przed oczami moment, gdy się zorientował, że puścił rączkę struchlałego z przerażenia 10-letniego syna Adamu.
Islamistyczne bojówki Boko Haram zajęły północno-wschodnią Nigerię.
22.01.2015
Numer 02.2015