Artykuły

Na złamanie karku

Narciarstwo ekstremalne

Numer 03.2015
Na odcinku przed metą zawodnicy osiągają najwyższą prędkość: 140 km na godz. Najpierw wpadają na płaski fragment, kompresję, z której są następnie wyrzucani jak kamień z katapulty. Na odcinku przed metą zawodnicy osiągają najwyższą prędkość: 140 km na godz. Najpierw wpadają na płaski fragment, kompresję, z której są następnie wyrzucani jak kamień z katapulty. AFP / EAST NEWS
Kitzbühel w Austrii to najniebezpieczniejsza trasa zjazdowa świata. Organizatorzy Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim postanowili jeszcze bardziej zwiększyć stopień trudności. Cel jest prosty: im więcej makabry, tym więcej widzów i reklam.
Franz Klammer, 4-krotny mistrz, którego w 1984 r. fetowało 100 tys. fanówCorbis Franz Klammer, 4-krotny mistrz, którego w 1984 r. fetowało 100 tys. fanów

Stephan Eberharter, dziś 45-letni, ma kanciastą twarz i niedźwiedzie bary, ale gdy opowiada o swoich zjazdach podczas zawodów w austriackim Kitzbühel, pocą mu się ręce. Nawet teraz, po latach. – Kiedy po raz pierwszy się zapoznawałem z tą trasą, pomyślałem: „Przecież stąd się nie da zjechać na nartach”. Aż włosy na głowie stanęły mi dęba! – mówi. Przeszło dziesięć lat temu był jednym z najlepszych narciarzy na świecie, w 2002 r.

06.02.2015 Numer 03.2015
Reklama