Choć w walce ze zmarszczkami wiele kobiet ucieka się do kosztownych operacji plastycznych, 50-letnia dziś Amerykanka Tess Christian wybrała drogę bardziej naturalną: od 40 lat, jak twierdzi, w ogóle się nie uśmiecha ani nie śmieje. Zaznacza, że nie brak jej poczucia humoru, ale zachowała kamienną twarz, nawet gdy przepełniała ją radość po urodzeniu córki. Wszystko po to, by wciąż wyglądać młodo. Gdy zatem w piątkowe wieczory Tess spotyka się z koleżankami w restauracji, na jej ustach nie pojawia się nawet cień uśmiechu.
20.02.2015
Numer 04.2015