Artykuły

Tam Rzym, gdzie Krym

Wojna krymska: półwysep wiecznej niezgody

Numer 05.2015
Emile Vernet, „Zdobycie fortu Małachowa”. Wielki sukces Francuzów pod Sewastopolem w 1855 r. Emile Vernet, „Zdobycie fortu Małachowa”. Wielki sukces Francuzów pod Sewastopolem w 1855 r. Bridgeman / FOTOCHANNELS
Cicha fascynacja, jawna zdrada, urażona duma. Flirt Rosji i Turcji z Zachodem to gotowy materiał na telenowelę. Niestety, ich władcy woleli eposy wojenne...
Krym i Morze Azowskie na brytyjskiej mapie z połowy XIX w. „Jedynym sposobem ograniczenia podbojów Rosji będzie ograniczenie jej potęgi” - ogłosił Londyn w 1853 r. i ruszył na wojnę krymską.Bridgeman/FOTOCHANNELS Krym i Morze Azowskie na brytyjskiej mapie z połowy XIX w. „Jedynym sposobem ograniczenia podbojów Rosji będzie ograniczenie jej potęgi” - ogłosił Londyn w 1853 r. i ruszył na wojnę krymską.

Minęły stulecia, odkąd sułtan turecki Mehmed II Zdobywca (1432–1481) wjechał konno do zdobytego Konstantynopola i na widok kompleksu cesarskiego miał – jak chce legenda – ze łzami w oczach zadeklamować wiersz: „Pająk przędzie zasłony w pałacu cezarów, sowa z krzykiem stróżuje na wieżach Afrasjaba”.

Wraz z zajęciem w 1453 r. Konstantynopola przez Osmanów nastąpił – prawie tysiąc lat po upadku Rzymu – koniec imperium bizantyjskiego.

06.03.2015 Numer 05.2015
Reklama