Cicha fascynacja, jawna zdrada, urażona duma. Flirt Rosji i Turcji z Zachodem to gotowy materiał na telenowelę. Niestety, ich władcy woleli eposy wojenne...
Minęły stulecia, odkąd sułtan turecki Mehmed II Zdobywca (1432–1481) wjechał konno do zdobytego Konstantynopola i na widok kompleksu cesarskiego miał – jak chce legenda – ze łzami w oczach zadeklamować wiersz: „Pająk przędzie zasłony w pałacu cezarów, sowa z krzykiem stróżuje na wieżach Afrasjaba”.
Wraz z zajęciem w 1453 r. Konstantynopola przez Osmanów nastąpił – prawie tysiąc lat po upadku Rzymu – koniec imperium bizantyjskiego.
06.03.2015
Numer 05.2015