Dilma Rousseff, prezydent Brazylii, ma kłopoty. W marszach w różnych miastach kraju jej ustąpienia domagało się około miliona ludzi. Chodzi o gigantyczny skandal korupcyjny, w który zamieszana była państwowa firma naftowa Petrobas. Za zawyżone kontrakty jej pracownicy mieli brać łapówki warte łącznie około 800 mln dolarów. Przed sądem stanie 57 polityków, w tym 34 kongresmenów z rządzącej Partii Pracujących, ale sama pani prezydent nie jest objęta śledztwem, chociaż była szefową rady dyrektorów Petrobasu, a jej kampania podobno była częściowo finansowana z łapówek.
20.03.2015
Numer 06.2015