Powariowali czy co? Niektórzy mieszkańcy Melbourne wysyłają romantyczne e-maile adresowane do przyulicznej roślinności. W ramach programu zbliżenia ludności do środowiska władze miejskie udostępniły adresy elektroniczne 70 tys. drzew. Jak twierdzą, wymiana słów i myśli tą drogą jest doprawdy niesamowita. Pisze mieszkaniec: „Nie mogę wyjść i tak ci zazdroszczę, że jesteś całą skąpana w słońcu. Zdaje się, że dobrze się tam bawisz”. A rzewnia na to: „Szkoda, że nie możesz wyjść.
20.03.2015
Numer 06.2015