Bowe Bergdahl, żołnierz armii USA, który dostał się do niewoli talibów i odzyskał wolność dzięki wymianie za więźniów z Guantánamo, stanął przez sądem w Ameryce za dezercję. Wpadł w ręce wroga, bo samowolnie opuścił bazę w Afganistanie, gdzie stacjonowała jego jednostka. Teraz może dożywotnio trafić za kraty za narażenie życia kolegów, którzy próbowali go odszukać. Adwokaci tłumaczą, że Bergdahl chciał się skontaktować z wyższymi dowódcami, by ujawnić nieprawidłowości, do jakich dochodziło w jego jednostce.
03.04.2015
Numer 07.2015