W Toubie, „Mekce czarnego islamu”, surowe religijne nakazy rządzą życiem mieszkańców. Gdy ktoś chce wypić, zapalić albo potańczyć, musi jechać do sąsiedniego Mbacké. Oto pluralizm w Senegalu.
Xinhua/East News
Dress code w świętym mieście: dżinsy i nazbyt swobodne
stroje są zakazane, ale wszystko da się umiejętnie zasłonić.
W zachodniej części Senegalu, niespełna 200 km od Dakaru, leżą obok siebie bliźniacze miasta. Choć Touba i Mbacké sąsiadują ze sobą, są jak ogień i woda. 700-tysięczna Touba, zwana „Mekką czarnego islamu”, żyje na co dzień w rytmie religijnych przykazań. 70-tysięczne Mbacké wygląda przy niej jak afrykańska Sodoma. Różnicę widać szczególnie w trakcie Wielkiego Magalu, gdy pielgrzymi ściągają tłumnie do Touby na religijne uroczystości.
03.04.2015
Numer 07.2015