W pogodne, księżycowe noce przekradają się przez granicę, by zabijać nosorożce, których rogi są droższe od złota i heroiny. Czasem polują na ludzi – o czym przekonał się niemiecki dziennikarz, który dostał się u nich do niewoli.
Całkiem niedawno zostałem uwięziony w małej wiosce w Mozambiku. Oto jadę przez dżunglę w furgonetce prowadzonej przez szefa gangu, podczas gdy jego podwładni awanturują się z tyłu. Wcześniej zapowiedzieli, że mnie wykończą. Jestem przekonany, że zatrzymają się na najbliższej polanie i zatłuką jak psa. Po raz pierwszy w niemal 30-letniej karierze korespondenta z Afryki boję się o życie.
Przyjechałem do Mozambiku kilka dni wcześniej razem ze szwedzkim fotografem Tobym Selanderem, aby zbierać materiały do reportażu o kłusownikach polujących na nosorożce i o nielegalnym handlu rogami.
28.04.2015
Numer 09.2015