Wang Jianlin uwielbia szastać pieniędzmi, ale jako najbogatszy Chińczyk może sobie na to pozwolić. Najnowszy pomysł szefa koncernu Wanda: zamienić Państwo Środka w wielki park rozrywki.
Wchodząc do suity prezydenckiej na 35 piętrze hotelu Wanda Reign, należy oczekiwać niespodzianek. Za wielką kolumnadą rozciąga się ogromny 450-metrowy apartament, urządzony z niebywałym przepychem. W naszpikowanej elektroniką łazience klapa od sedesu podnosi się samoczynnie po otwarciu drzwi. Lustro zawieszone nad wielką wanną ze złotym kranem po dotknięciu palcem zmienia się w telewizor.
Takie gadżety sprawiają, że ten hotel, otwarty półtora roku temu w mieście Wuhan, zasługuje na miano siedmiogwiazdkowego.
29.05.2015
Numer 11.2015