Od dwóch lat mieszkańcy pewnej wioski w Kazachstanie z niewyjaśnionych powodów zapadają w śpiączkę, która może trwać nawet kilka dni. Naukowcy są bezradni.
Pewnego upalnego dnia Wiktor Kazaczenko postanowił pojechać z żoną na motorze do pobliskiego miasteczka. Nigdy jednak tam nie dotarł. Pojazd utknął w stepie, a motocyklista zapadł w głęboki sen. – Mój mózg się wyłączył, nic więcej nie pamiętam – opowiada Kazaczenko, jedna z ofiar dziwnej „śpiączki” dotykającej mieszkańców wioski Kałaczi, około 500 km na zachód od stolicy Kazachstanu, Astany. – Wyruszyłem w drogę 28 sierpnia, a odzyskałem przytomność 2 września.
12.06.2015
Numer 12.2015