W parku narodowym w Indiach żyją ostatnie azjatyckie lwy. Gatunek jest zagrożony wyginięciem, ale pojawiła się nadzieja: liczba osobników rośnie.
Olbrzymia tarcza księżyca w pełni lśni jeszcze srebrzyście ponad koronami drzew tekowych, gdy strażnik otwiera bramę do lasu Gir. Dineś Sadia, przewodnik oprowadzający amatorów safari, drży z zimna. Opatula szalem twarz. Uszy zostawia jednak odkryte, by móc nasłuchiwać odgłosów lasu. Teraz panuje idealna cisza. W szarości świtu nie śpiewa żaden ptak. Stada małp najwyraźniej wciąż są pogrążone we śnie. Z daleka dobiega jedynie pełne skargi pojękiwanie jakiegoś pawia.
10.07.2015
Numer 14.2015