Jak miło pracować, wiedząc, że ktoś fachowy czuwa nad naszą kondycją i zdrowiem. Nie grozi nam dzięki temu skrzywienie kręgosłupa, garb ani wypadający dysk. Co więcej, nie grozi nam też nuda z powodu monotonnej pracy. Zadbali o to producenci ergonomicznych mebli. Dawniej radzono ludziom, by od czasu do czasu wstali od biurka, przeszli się, może wykonali parę ćwiczeń. Już nie musimy.

O ileż więcej urozmaicenia i ruchu gwarantuje nam biurko z blatem, przesuwanym w górę i w dół (cena od 1700 euro). Zaleca się przy nim pracować dwie godziny na siedząco, potem kolejne dwie na stojąco. Na razie są to niestety jedyne opcje. Konstruktorzy z pewnością pomyślą jednak o innych ciekawych ustawieniach. Dużym urozmaiceniem byłby blat ukośny, który dał się obniżyć tylko z jednej strony. Trening dla rzadko uruchamianych grup mięśni zapewniłby blat wiszący nad głową. A blat biurka znienacka spadający na nogi mógłby pomóc w wyrabianiu u pracowników szybkiego refleksu (a przy okazji zapewnić kolegom tak rzadką chwilę radości).

Kolejnym nowatorskim rozwiązaniem jest niewątpliwie krzesło będące pomysłowym połączeniem bujanego fotela i klęcznika. Możemy się na nim pohuśtać w górę i w dół, myśląc np. o kondycji firmy. Pracownik zajmuje pozycję na wpół klęczącą, ciężar ciała spoczywa na kolanach, nogi są podkurczone, co nie musi się podobać ortopedom. Ważniejszy jest jednak z pewnością fakt, że dzięki pomysłowemu meblowi wchodzącego przełożonego od razu powitamy we właściwej pozycji, czyli na klęczkach.

I wreszcie model luksusowy: biurko, które zapewni nam ruch tak potrzebny sercu i krążeniu, pomoże wzmocnić mięśnie i kości, a wszystko to bez przerywania pracy. Pozwoli na to genialne w swej prostocie zespolenie biurka z bieżnią do ćwiczeń. Mebel wyrabia zarazem cenną umiejętność koncentracji (zagapienie, jak ostrzegają eksperci, może grozić bolesnym urazem). Za tyle pożytecznych funkcji cena mebla jest doprawdy bagatelna: tylko 1400 euro.

Focus