Kto jeszcze nie dostał kota, ten zawsze może go odwiedzić. Na przykład w kawiarni Maison de Moggy w Edynburgu. Wystarczy wejść, zdjąć obuwie, zdezynfekować ręce i spędzić czas w towarzystwie dziesięciu mruczków, hasających po miękkich kanapach, ale zawsze gotowych dać się popieścić klientom. Futrzaki różnych ras, pochodzące z rozmaitych zakątków Zjednoczonego Królestwa, spędzają tu czas pod troskliwym okiem fachowej opiekunki, ku wielkiej radości odwiedzających, którzy wpadli na kawę i ciasteczko.
23.07.2015
Numer 15.2015