Każdego roku setki młodych Izraelczyków odmawiają służby wojskowej. Cena, jaką za to płacą, bywa wysoka.
Moriel ma 25 lat, jest żonaty i mieszka w Tel Awiwie. Życie tego młodego pisarza nie jest sielanką. W głowie wciąż mu się kołacze dramatyczna scena sprzed lat. – To było w czerwcu 2007 r., kiedy byłem jeszcze nastolatkiem. Palestyńskie rodziny z miejscowości Susa na Wzgórzach Hebronu otrzymały nakaz rozbiórki. Sprowadzono buldożery, żeby zrównać z ziemią ich domy. Moriel z zaciekawieniem przyglądał się tej scenie. – Naprzeciwko mnie stał młodziutki żołnierz, mniej więcej w moim wieku.
03.09.2015
Numer 18.2015